Drogi Ekosmosiu! Zaproponuję Ci, jak pomnożyć i zainwestować pieniądze, które zarobiłeś kierując Ciebie do specjalistów finansowych.

Ekosmoś wchodzi do biura maklerskiego:
– Dzień dobry. Jak mogę Panu pomóc? – pyta makler.
– Mam pieniądze. Co zrobić , by było ich więcej i w jak najszybszym okresie? – zapytał Ekosmoś.
– Chce pan mieć pewny zysk czy trochę zaryzykować? – pyta makler.
– A co to znaczy? – odpowiada pytaniem na pytanie.
– Pewny zysk będzie Pan miał, gdy ulokuje Pan pieniądze na lokacie lub w obligacjach. Lokata to zamrożenie pieniędzy w banku z pewnym zyskiem. Zaś obligacje to pożyczenie pieniędzy skarbowi państwa na określony czas, również z pewnym zyskiem. Inwestycja w obligacje daje niewielki , ale pewny zysk z niskim ryzykiem.
– Czym ryzykuję? – pyta Ekosmoś.
– Ryzykuje Pan utratą pieniędzy lub nieosiągnięciem zakładanego celu. – tłumaczy makler.
– No ale ja chcę zaryzykować. – decyduje Ekosmoś.
– Dobrze, więc możemy zainwestować w akcje, czyli udziały w firmie – proponuje makler.
– Gdzie można zakupić akcje? – pyta Ekosmoś.
– Na giełdzie zakupuje je makler lub osobiście. Ta inwestycja ma być długo, średnio czy krótkoterminowa? – zapytał makler.
– Chciałbym podwoić swoje oszczędności w ciągu najbliższego roku. – mówi Ekosmoś.
– To my opracujemy dla Pana indywidualną strategię inwestowania, uwzględnimy w niej dywersyfikację inwestycyjną  – mówi pracownik biura maklerskiego.
– O Matko, a co to znaczy? – zapytał Ekosmoś.
– To znaczy, że Pana pieniądze zostaną zainwestowane w różny sposób z różnym stopniem ryzyka (,,Nie wkładamy wszystkich jaj do jednego koszyka”): 40% na lokatę, 30% w obligacje i 30% w akcje. – odpowiada pracownik.
– A jak to zrobimy? – pyta Ekosmoś?
– Pan złoży u nas zlecenie, a my wystawimy zlecenie maklerskie na giełdę. Giełda wykona transakcję i nas o tym powiadomi.
– Muszę się jeszcze zastanowić, może założę własną firmę przewozową. Zakupię autobusy i zatrudnię kierowców. – mówi Ekosmoś.
– Chwila, chwila, ale to jest inwestycja długoterminowa, a Pan chce pomnożyć pieniądze w ciągu roku. – mówi makler.
– Ojejku ja to jednak przemyślę i przyjdę do pana w przyszłym tygodniu. – powiedział Ekosmoś.